Mamy ferie
W końcu nadszedł ten cudowny czas chwilowej wolności od szkoły! Nie planujemy żadnych atrakcji, prawdę mówiąc długie poranne spacery to wszystko, czego nam aktualnie potrzeba.
U piesów nic ciekawego się nie dzieje, a jestem po dłuuuugim okresie chorowania.
BOO YAH |
Szczęśliwcom, którzy również rozpoczynają ferie, życzymy miłego odpoczynku do szkoły ;)
Pozdrawiamy,
B & A & J
B & A & J
16 komentarze
My również mamy właśnie ferie. Jednak warto było poczekać i mieć je jako ostatni, bo innym już się skończyły a my dopiero zaczęliśmy nasze dwa tygodnie odpoczynku.
OdpowiedzUsuńJa także nie planuję nic specjalnego na ferie. Spacerujemy, bawimy się, uczymy nowych sztuczek i zbieramy materiał do feriowego filmiku :).
co za urocze krejzole :D !!!
OdpowiedzUsuńOjć, ale Bońce się utyło... ;)
OdpowiedzUsuńMy również mamy ferie właśnie teraz.
Życzę Wam miłego wypoczynku!
Żeby tylko Bonce... Nawzajem ;)
UsuńNo, wkońcu feir, dlugo czekałam :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że zimowe szaleństwo w pełni ;)
Szczerze powiedziawszy, to ja mam tyle czasu, a i tak narzekam, że za mało.
Moje ulubione zdjęcia to pierwsze i ostatnie - obłąkańcze :D
Miłych ferii :)! My niestety już dawno je zakończyłyśmy:PNo i powodzenia w odchudzniu :) Fotki są boskie<3 <3 !!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńRównież życzę udanych ferii :)
OdpowiedzUsuńMasz śliczne psy.
Pozdrawiam!
Fajnie,że macie ferie.Mi się już tydzień temu skończyły,a wam zaczęły. Cóż tak bywa,kiedyś i wam się skończą. Ferie,ferie i po feriach :P Życzymy udanych i przyjemnych ferii.
OdpowiedzUsuńGenialne zdjęcia! Jaki masz aparat? :))
OdpowiedzUsuńMy po chorobie, kiedy pies będzie sam w stanie przejść kilka metrów, też będziemy skupiać się na traceniu zbędnych kilogramów (po sterydach/antybiotykach strasznie się jej przytyło). Miło spędzajcie wolny czas, ja niestety już od tygodnia siedzę w szkole :(
Pozdrawiamy!
O&S
Trafiłam tu wczoraj i bardzo mi się u Ciebie podoba :-) Super masz psiaki! Zapraszam do siebie po wyróżnienie: http://photo-grafiki.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetne te zdjęcia, zwłaszcza czarno-białe, 5,6,8 (Bona ma taką radość wypisaną na pysku, że nie mogę się od niej oderwać) i ostatnie - mina Jima wymiata :)
OdpowiedzUsuńJaką Jim ma szeroką obrożę, jak na pitbulla normalnie :D
My też mamy ferie, co prawda już prawie półmetek, ale ciii :P
PS. Bona ma czerwoną plamę na pysku od mrozu? Zauważyłam, że Fionie też się tak robi na przednich łapach i zastanawiałam się, od czego to. Od zimna?
Pozdrawiam.
Miło usłyszeć takie słowa od osoby, której fotografie podziwiam ;) Mam nadzieję, że moje własne kiedyś faktycznie zasłużą na miano "świetnych", bo póki co uczę się współpracy z Nikonem. Bona jest w ogóle bardzo pozytywnym psem i taki uśmiech gości na jej pysku przez większą część życia :D
UsuńJimowa obroża jest... na pitbulla właśnie. Zakupiona w sklepie, który produkuje akcesoria dla psów tego typu. Jest masywna i w zdecydowanie niemęskim kolorze, ale strasznie mi się spodobała :D
Te plamy Bony (na policzku i koło nosa) na pewno nie pojawiły się z powodu mrozu, ma je od jakiegoś czasu - pani weterynarz stwierdziła, że to po prostu starość i skoro/dopóki nie drapie się z ich powodu, a na skórze nie ma żadnych zmian, to nie należy się niepokoić.
A nie brałaś pod uwagę niedoborów cynku u Bony? Mój psiak od czasu do czasu też ma takie różowe placki w okolicach pyska i właśnie skaza cynkowa u huskich takim czymś się objawia.
UsuńHm, czytałam kiedyś na ten temat, ale Bona od lat żyje w "identycznych warunkach", a pojawieniu się plam nie towarzyszą inne dolegliwości... Niemniej jednak na pewno zmienię coś w tej kwestii, bo mimo iż teraz nie jest źle, to przecież nie znaczy, że nie może się pogorszyć. Wielkie dzięki za zainteresowanie :)
UsuńDziękuję również za wyróżnienie na blogu, naprawdę bardzo mi miło! Nie wiem czy uda mi się dostosować do zasad opisanych w poście, bo raczej nie uczestniczę w tego typu akcjach i różnie u mnie bywa z publikowaniem nowych wpisów, ale spróbuję podjąć się tego zadania podczas pisania następnej notki ;)
Mój haszczak również nie ma takich zmian cały czas, nasilają się szczególnie na jesieni i na przełomie zimy i wiosny. Właśnie teraz zauważyłam, że znów się pojawiły. Zwiększam mu wtedy dawki biotyny i cynku. I też nie ma przy tym żadnych innych dolegliwości, ani mu to jakoś szczególnie nie przeszkadza ani tego nie drapie, więc wykluczam zmiany skórne wywołane pasożytami.
UsuńCzekam z niecierpliwością na następne relacje z zabaw z Twoimi psiakami :-)
Ostatnie zdjęcie - prawdziwy rarytas! Widoczny każdy kępek włosów, do tego sprzyjajace tło... Rewelacja!
OdpowiedzUsuń